Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą osiem razy. Jedenastka Teruelu wygrała aż pięć razy, zremisowała raz, a przegrała tylko dwa. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Po nieciekawym początku meczu to zawodnicy Teruelu otworzyli wynik. Po pół godzinie gry na listę strzelców wpisał się Jorge Ortí. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka Teruelu, zdobywając kolejną bramkę. W 38. minucie Jorge Ortí po raz drugi trafił do bramki zmieniając wynik na 2-0. Na drugą połowę drużyna Ebro wyszła w zmienionym składzie, za Víctora Garcíę, Carlosa Selfę weszli Luca Ferrone, Stoeten. W 57. minucie Javi Cabezas zastąpił Raúla Gonzáleza. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Ebro: Luce Ferronemu w 59. i Jonanowi Amelibii w 60. minucie. W końcu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy wynik na 3-0 podwyższył Juan Becerra. To już szóste trafienie tego piłkarza w sezonie. Chwilę później trener Teruelu postanowił bronić wyniku. W 74. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Jorge Ortíego wszedł Bikoro, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Teruelu utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę jedenastce Teruelu udało się strzelić gola i wygrać. Mimo że drużyna gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 43 ataki oddała tylko dwa celne strzały, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W 76. minucie bramkę pocieszenia zdobył Raúl González. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego ósme trafienie w sezonie. Prawie natychmiast Diego Peláez wywołał eksplozję radości wśród kibiców Teruelu, strzelając kolejnego gola w 78. minucie starcia. W 90. minucie sędzia przyznał kartkę Ubayowi Luzardo z Ebro. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 4-1. Zespół Ebro zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Ebro wręczył trzy żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 12 maja drużyna Ebro rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie UE Cornellà. Tego samego dnia UE Olot zagra z drużyną Teruelu na jej terenie.