Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 10 starć zespół Almeríi wygrał trzy razy, ale więcej przegrywał, bo pięć razy. Dwa mecze zakończyły się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Tuż po rozpoczęciu meczu jedyną bramkę meczu zdobył Sekou Gassama dla jedenastki Almeríi. Bramka padła w tej samej minucie. Bramka padła po podaniu José Corpasa. W 34. minucie arbiter wskazał na wapno, ale bramkarz wykazał się świetną interwencją i obronił strzał przeciwnika. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała drużyna Almeríi. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Almeríi. W 49. minucie sędzia pokazał kartkę Nikoli Marašowi, piłkarzowi Almeríi. Trener Hueski postanowił zagrać agresywniej. W 56. minucie zmienił pomocnika Davida Ferreira i na pole gry wprowadził napastnika Iviego Lópeza. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 57. minucie za Daniego Rabę wszedł Sergio Gómez. Od 71. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Hueski i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły gole. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy obu drużyn obejrzeli po dwie żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Almeríi będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Maladze. Jej rywalem będzie Malaga Club de Futbol. Natomiast 8 września Real Sporting de Gijón zagra z zespołem Hueski na jego terenie.