Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka Ejea wygrała dwa razy, nie przegrywając żadnego meczu. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał David Ballarín z jedenastki gospodarzy. Była to 21. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 54. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Ferrána Sarsanedasa z Barcelony Atletic, a w 55. minucie Francisca Tenę z drużyny przeciwnej. W 63. minucie David Mainz został zastąpiony przez Ramóna Lópeza. W 66. minucie Ferrán Sarsanedas został zmieniony przez Ilaiksa Kouroumę, co miało wzmocnić zespół Barcelony Atletic. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jordiego Méndeza na Ivána Azcuego. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę obejrzał Monchu z Barcelony Atletic. W 78. minucie w drużynie Barcelony Atletic doszło do zmiany. Nils Mortimer wszedł za Guillema Jaime'a. Trener Ejea postanowił zagrać agresywniej. W 79. minucie zmienił pomocnika Nacha Lafitę i na pole gry wprowadził napastnika Lucha Sáncheza. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego drużyna zdołała strzelić gola i wygrać spotkanie. Na pięć minut przed zakończeniem pojedynku kartkę dostał Albert Torras, zawodnik Ejea. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Ejea w 90. minucie spotkania, gdy Albert Torras zdobył pierwszą bramkę. To już trzecie trafienie tego zawodnika w sezonie. W czwartej minucie doliczonego czasu gry arbiter przyznał kartkę Ramónowi Lópezowi z zespołu gospodarzy. Przewaga jedenastki Barcelony Atletic w posiadaniu piłki była ogromna (63 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze Ejea dostali w meczu cztery żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedenastka Ejea w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Już w najbliższą sobotę zespół Barcelony Atletic rozegra kolejny mecz u siebie. Jego rywalem będzie AE Prat. Natomiast 15 września FC Andorra będzie przeciwnikiem drużyny Ejea w meczu, który odbędzie się w Encampie.