Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Jedenastka Talavery wygrała jeden raz, zremisowała dwa, nie przegrywając żadnego spotkania. Nie wszyscy kibice zajęli swoje miejsca na stadionie, a doszło do pierwszej zmiany na boisku. W dziewiątej minucie za Julia Cidonchę wszedł Sedeño. W 19. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Isaaca z Sevilli Atlético, a w 25. minucie Alberta Ocę z drużyny przeciwnej. Trzeba było trochę poczekać, aby Álvaro Sánchez wywołał eksplozję radości wśród kibiców Talavery, zdobywając bramkę w 30. minucie meczu. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Talavery. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Talavera: Reguerze w 53. i Álvarowi Sánchezowi w 55. minucie. Chwilę później trener Sevilli Atlético postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 58. minucie na plac gry wszedł Ibrahim Diabate, a murawę opuścił Isaac. Między 58. a 85. minutą, boisko opuścili zawodnicy Talavery: Reguera, Ángel López, na ich miejsce weszli: Gerrit, Héctor Gómez. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Pejiña, Genara Rodrígueza zajęli: Carlos Álvarez, Juanlu. Od 62. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki piłkarzom gospodarzy i trzy drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły bramki. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu siedem żółtych kartek, natomiast ich przeciwnicy cztery. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Talavery będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Puerto Realu. Jej rywalem będzie Cádiz CF II. Tego samego dnia CP Villarrobledo zagra z zespołem Sevilli Atlético na jego terenie.