Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Zespół Ebro wygrał dwa razy, zremisował tyle samo, a przegrał tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu piłkarze Ebro nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 16. minucie Jesús Rubio dał prowadzenie swojej jedenastce. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Eliseo Falcón z drużyny gospodarzy. Była to 33. minuta pojedynku. Zespół Ebro niedługo cieszył się prowadzeniem. Trwało to 23 minuty, drużyna gospodarzy doprowadziła do remisu. Gola strzelił Mario Soberón. To pierwszy gol tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Dalsze wysiłki podejmowane przez jedenastkę Ebro przyniosły efekt bramkowy. W 57. minucie na listę strzelców wpisał się Stephane Emaná. W 61. minucie Alfonso został zmieniony przez Frana Garcíę. Między 64. a 74. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. Trzeba było trochę poczekać, aby trener Ebro postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 82. minucie na plac gry wszedł Álvaro González, a murawę opuścił Juan Barros. Trener Levante II postanowił zagrać agresywniej. W 86. minucie zmienił pomocnika Giorgiego Kochorashvilego i na pole gry wprowadził napastnika Javiera Ontiverosa, który w bieżącym sezonie ma na koncie cztery bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 90. minucie w jedenastce Ebro doszło do zmiany. Dani Palomares wszedł za Jesúsa Rubia. W drugiej minucie doliczonego czasu gry sędzia przyznał kartkę José Espínowi z Ebro. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 1-2. Przewaga drużyny Levante II w posiadaniu piłki była ogromna (71 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Zespół Ebro zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Zawodnicy Levante II obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy cztery. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 8 marca zespół Ebro zawalczy o kolejne punkty w Saragossie. Jego rywalem będzie Hércules Alicante. Tego samego dnia UE Cornellà będzie przeciwnikiem jedenastki Levante II w meczu, który odbędzie się w Cornelli de Llobregat.