Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Jedenastka Valencii CF II wygrała aż trzy razy, zremisowała dwa, nie przegrywając żadnego meczu. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. W 32. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Pola Valentína z Valencii CF II, a w 34. minucie Ivána Fortego z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 57. minucie za Titiego wszedł Dzhoshkun Temenuzhkov. W 64. minucie w drużynie La Nucía doszło do zmiany. Fofo wszedł za Cristiana Fernándeza. Trener La Nucía postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika José Miñana i na pole gry wprowadził napastnika Pabla Morgada, który w bieżącym sezonie ma na koncie trzy bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Trener Valencii CF II wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Yunusa Musaha. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Guillem Molina. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę drużyna La Nucía będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Club Lleida Esportiu. Natomiast w niedzielę UE Olot zagra z drużyną Valencii CF II na jej terenie.