Był to mecz na szczycie tabeli. Zapowiadało się ciekawe spotkanie, gdyż spotkały się 11. i pierwszy zespół Segundy División. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Drużyna Cádizu wygrała dwa razy, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie sędzia przyznał Jonowi Garridowi z Cádizu. Była to 10. minuta starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 48. minucie Óscar Sielva został zastąpiony przez Pabla Larreę. W 66. minucie w drużynie Cádizu doszło do zmiany. Javi Navarro wszedł za Aleja. Chwilę później trener Ponferradiny postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 68. minucie na plac gry wszedł Pablo Valcarce, a murawę opuścił Nacho Gil. Na 16 minut przed zakończeniem drugiej połowy żółtą kartkę dostał Luis Quezada, zawodnik gości. W 76. minucie Alberto Perea został zmieniony przez Jose Juradę, co miało wzmocnić zespół Cádizu. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Kaxego na Asiera Benita. A trener Cádizu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Caye Quintanę. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Anthony Lozano. W 85. minucie czerwoną kartkę obejrzał Luis Quezada, tym samym drużyna gości musiała końcówkę grać w dziesiątkę, ale utrzymała korzystny wynik. W czwartej minucie doliczonego czasu gry sędzia pokazał żółtą kartkę Falemu Jiménezowi z zespołu gości. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Cádizu przyznał trzy żółte i jedną czerwoną. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Dopiero 14 stycznia zespół Ponferradiny zawalczy o kolejne punkty w Maladze. Jego przeciwnikiem będzie Malaga Club de Futbol. Natomiast 15 stycznia CD Mirandés zagra z drużyną Cádizu na jej terenie.