Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Jedenastka Burgosu wygrała jeden raz, zremisowała dwa, nie przegrywając żadnego meczu. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Na początku drugiej połowy to piłkarze Burgosu otworzyli wynik. W 54. minucie bramkę zdobył Raúl Sánchez. W 56. minucie kartkę dostał Javi Barrio z jedenastki gości. W następstwie utraty gola trener Haro Deportivo postanowił zagrać agresywniej. W 58. minucie zmienił pomocnika Josebę Garcíę i na pole gry wprowadził napastnika Áleksa Valiña, który w bieżącym sezonie ma na koncie jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. A trener Burgosu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Tochégo. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy i ma na koncie cztery zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Diosbert Rivero. Drużyna gości otrząsnęła się z chwilowego letargu. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W 77. minucie na listę strzelców wpisał się Álex Valiño. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Na 10 minut przed zakończeniem pojedynku arbiter pokazał kartkę Kevinowi Calle'owi, piłkarzowi Haro Deportivo. W 81. minucie Carlos Indiano został zastąpiony przez Leonarda Pisculichiego. W tej samej minucie Kevin Calle został zmieniony przez Javiera Ibáñeza, a za Isaaca Manjóna wszedł na boisko Pirri, co miało wzmocnić zespół Haro Deportivo. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Roberta Alarcóna na Donovana Wilsona. Między 83. a 89. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Haro Deportivo i jedną drużynie przeciwnej. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom Haro Deportivo pokazał cztery. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 2 lutego drużyna Haro Deportivo zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie CD Unionistas de Salamanca CF. Tego samego dnia CD Calahorra będzie gościć jedenastkę Burgosu.