Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem meczów jedenastka Hueski wygrała trzy razy, ale więcej przegrywała, bo cztery razy. Żaden pojedynek nie zakończył się remisem. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Alexandrowi Gonzálezowi z Mirandésu. Była to 24. minuta starcia. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. W 48. minucie kartkę dostał Juan Carlos, piłkarz gości. Dopiero w drugiej połowie Martín Merquelanz wywołał eksplozję radości wśród kibiców Mirandésu, zdobywając bramkę w 60. minucie meczu. Asystę zaliczył Maranhão. W 62. minucie Cristo González został zmieniony przez Shinjego Okazakiego. W tej samej minucie trener Hueski postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Ivi López, a murawę opuścił Juan Carlos. W 65. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Iviego Lópeza z Hueski, a w 69. minucie Mickaëla Malsę z drużyny przeciwnej. Chwilę później trener Mirandésu postanowił wzmocnić linię pomocy i w 73. minucie zastąpił zmęczonego Mickaëla Malsę. Na boisko wszedł Andrés Mohedano, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół Mirandésu, strzelając kolejnego gola. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania trafił Antonio Sánchez. Przy strzeleniu gola pomógł Martín Merquelanz. W 77. minucie Mikel Rico został zmieniony przez Sergia Gómeza, co miało wzmocnić jedenastkę Hueski. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Maranhão na Maria Barca oraz Alexandra Gonzáleza na Cristiana Gonzáleza. Od 86. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-0. Arbiter przyznał trzy żółte kartki zawodnikom Mirandésu, a piłkarzom gości pokazał cztery. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 22 grudnia zespół Hueski rozegra kolejny mecz u siebie. Jego rywalem będzie Real Saragossa. Tego samego dnia Girona FC będzie gościć zespół Mirandésu.