Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Riverola z FC Andorra. Była to 38. minuta pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Drugą połowę jedenastka FC Andorra rozpoczęła w zmienionym składzie, za Javiego Martosa wszedł Mickaël Gaffoor. W 52. minucie kartkę otrzymał Mouhamadou Keita z drużyny gospodarzy. Wysiłki podejmowane przez jedenastkę FC Andorra w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 58. minucie na listę strzelców wpisał się Ernest Forgas. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu kartką został ukarany Marc Carbó, zawodnik Badalony. W 62. minucie za Hugona Estebana wszedł Cris Montes. Niedługo później trener FC Andorra postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 74. minucie zastąpił zmęczonego Moussę Sidibégo. Na boisko wszedł Ludo, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 78. minucie w zespole FC Andorra doszło do zmiany. Miguel Palanca wszedł za Raiego. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Andorra w 89. minucie spotkania, gdy Adrià Vilanova zdobył drugą bramkę. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 2-0. Zawodnicy FC Andorra obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 8 września drużyna Badalony rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie CD Ebro. Tego samego dnia Club Gimnastic de Tarragona będzie gościć jedenastkę FC Andorra.