Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą osiem razy. Jedenastka Ponferradiny wygrała aż pięć razy, zremisowała raz, a przegrała tylko dwa. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W dziewiątej minucie bramkę zdobył Carlos Acuña. Przy zdobyciu bramki pomógł Pedro Sánchez. Od 27. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom Realu Betis i jedną drużynie przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Realu Betis. W 59. minucie Nacho Gil został zastąpiony przez Francesca Fullanę. W 63. minucie w jedenastce Ponferradiny doszło do zmiany. Fran Manzanara wszedł za Yacoubę Hamaniego. W 73. minucie Yuri wyrównał wynik meczu z rzutu karnego. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Chwilę później trener Realu Betis postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 74. minucie zastąpił zmęczonego Carlosa Acuñę. Na boisko wszedł Dani Ojeda, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 80. minucie w zespole Realu Betis doszło do zmiany. Roberto Olabe wszedł za Karima Azamouma. Chwilę później trener Ponferradiny postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 84. minucie na plac gry wszedł Carlos Bravo, a murawę opuścił Asier Benito. W samej końcówce meczu w drużynie Realu Betis doszło do zmiany. Barri wszedł za Manu Fustera. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom Realu Betis pokazał trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek zespół Realu Betis będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Extremadura UD. Natomiast 7 grudnia Real Sporting de Gijón będzie gościć jedenastkę Ponferradiny.