Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Drużyna Leioa wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W 10. minucie arbiter pokazał kartkę Franowi Socie z Leioa. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Leioa w 14. minucie spotkania, gdy Mikel Pradera zdobył pierwszą bramkę. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. W 16. minucie za Jona Iru wszedł Alain Ribeiro. W 28. minucie sędzia ukarał kartką Raúla Sáncheza, zawodnika Burgosu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Leioa w 29. minucie spotkania, gdy Fran Sota strzelił z karnego drugiego gola. W 30. minucie kartkę obejrzał Borja Sánchez z drużyny gości. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy na listę strzelców wpisał się Alain Ribeiro. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Drugą połowę zespół Burgosu rozpoczął w zmienionym składzie, za Carlosa Indiana wszedł Diosbert Rivero. W 64. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Fran Sota z Leioa. Jedyną kartkę w drugiej połowie otrzymał Juanma García z Burgosu. Była to 65. minuta starcia. Chwilę później trener Burgosu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 68. minucie na plac gry wszedł Asier Goti, a murawę opuścił Donovan Wilson. A kibice Leioa nie mogli już doczekać się wprowadzenia Raly'ego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 10 razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Mikel Pradera. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić piątą bramkę. Trenerzy obu drużyn postanowili odświeżyć składy w 76. minucie, w drużynie Burgosu za Juanmy Garcíi wszedł Leonardo Pisculichi, a w zespole Leioa Fran Sota zmienił Chirriego. W ostatnich minutach spotkania na boisku atmosfera była rozgrzana. W 86. minucie zmusił do kapitulacji bramkarza Koldo Berasaluze. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 5-0. Arbiter przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom Burgosu pokazał trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Obie drużyny będą miały 13-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 5 stycznia drużyna Burgosu rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Barakaldo CF. Tego samego dnia CD Unionistas de Salamanca CF będzie gościć jedenastkę Leioa.