Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Zespół Extremadury wygrał jeden raz, zremisował raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 53. minucie sędzia pokazał kartkę Valentínowi Vadzie, zawodnikowi Almeríi. Nieoczekiwanie piłkarze Almeríi nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 64. minucie z rzutu karnego bramkę zdobył Darwin Núñez. W 68. minucie Óscar Pinchi został zmieniony przez Carlosa Valverdego. W 71. minucie Darwin Núñez został zmieniony przez Juana Munoza, a za Gaspara Panadera wszedł na boisko Arvin Appiah, co miało wzmocnić zespół Almeríi. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Victora Pastranę na Nona. Trener Extremadury postanowił zagrać agresywniej. W 75. minucie zmienił pomocnika Cristiana Rodrígueza i na pole gry wprowadził napastnika Airama Cabrerę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Pomimo strzelenia gola nie udało się odwrócić losów meczu gdyż przeciwnicy także zdobyli bramkę. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Almeríi w 77. minucie spotkania, gdy José Lazo zdobył drugą bramkę. W 83. minucie arbiter pokazał kartkę Ivánowi Balliu z jedenastki gospodarzy. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. Na sześć minut przed zakończeniem starcia José Lazo po raz drugi zdobył bramkę zmieniając wynik na 3-0. Sytuację bramkową stworzył Valentín Vada. W 90. minucie w zespole Almeríi doszło do zmiany. Chema Núñez wszedł za Ante Czoricia. Piłkarze Extremadury szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W drugiej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Nono. Przy strzeleniu gola pomógł Jorge Zarfino. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. Trzy minuty później wynik ustalił Airam Cabrera. Jedenastce Extremadury zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem drużyny Almeríi. Sędzia nie ukarał zawodników gości żadną kartką, natomiast piłkarzom Almeríi przyznał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy piątek zespół Almeríi będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego rywalem będzie Real Oviedo. Natomiast w niedzielę Girona FC zagra z drużyną Extremadury na jej terenie.