Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 14 razy. Zespół Elche wygrał aż pięć razy, zremisował sześć, a przegrał tylko trzy. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Między 30. a 44. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Hueski oraz dwie drużynie przeciwnej. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Hueski w 45. minucie spotkania, gdy Shinji Okazaki zdobył pierwszą bramkę. Przy zdobyciu bramki pomógł Juan Carlos. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Hueski. Jedenastka gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Hueski, strzelając kolejnego gola. W 59. minucie na listę strzelców wpisał się Juan Carlos. Asystę przy bramce zanotował Javier Galán. Trener Elche wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Josána Fernándeza. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Fidel. W 61. minucie za Pere'a Millę wszedł Nino. Od 68. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. To był klasyczny mecz do jednej bramki. Sędzia w pierwszej połowie pokazał dwie żółte kartki piłkarzom Elche, a w drugiej dostali tyle samo. Zawodnicy gospodarzy dostali w pierwszej połowie dwie żółte kartki, natomiast w drugiej jedną mniej. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Hueski zawalczy o kolejne punkty w Santa Cruz de Teneryfie. Jego przeciwnikiem będzie CD Tenerife. Natomiast 3 listopada CD Mirandés zagra z jedenastką Elche na jej terenie.