Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą osiem razy. Jedenastka Cartageny wygrała aż pięć razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko raz. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 40. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Carlosa Portera z Badajozu, a w 43. minucie Javiego Verę z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 57. minucie kartkę dostał Cordero z drużyny gospodarzy. W 59. minucie Javi Vera został zmieniony przez Verzę. Trener Cartageny postanowił zagrać agresywniej. W tej samej minucie zmienił pomocnika Jesúsa Carrilla i na pole gry wprowadził napastnika Santiego Jarę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Między 61. a 89. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki zawodnikom gości i dwie drużynie przeciwnej. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze Cartageny obejrzeli w meczu cztery żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy pięć. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Badajozu będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Sevilla Atlético. Natomiast w niedzielę CD Don Benito będzie gościć zespół Cartageny.