Zespół Girony przed meczem zajmował 20. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niego na wagę złota. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 14 razy. Jedenastka Girony wygrała aż osiem razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko dwa. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Áleksowi Lópezowi z Mirandésu. Była to 12. minuta pojedynku. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Girony w 25. minucie spotkania, gdy Nahuel Bustos zdobył pierwszą bramkę. Bramka padła po podaniu Samuela Sáiza. Prawie natychmiast Santiago Bueno wywołał eksplozję radości wśród kibiców Girony, strzelając kolejnego gola w 28. minucie meczu. Przy zdobyciu bramki pomógł Aleix García. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Trener Mirandésu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 58. minucie na plac gry wszedł Haissem Hassan, a murawę opuścił Simón Moreno. W tej samej minucie Rodrigo Riquelme został zastąpiony przez Bruguiego. A kibice Girony nie mogli już doczekać się wprowadzenia Ibrahimę Kebego. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Samuel Sáiz. W 66. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Áleksa Baenę z Girony, a w 77. minucie Andersona Arroya z drużyny przeciwnej. W 67. minucie Alejandro Marqués został zmieniony przez Sergia Camella, a za Áleksa Lópeza wszedł na boisko Oriol Rey, co miało wzmocnić jedenastkę Mirandésu. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jaira Izquierda na Valery'ego oraz Nahuela Bustos na Cristhiana Stuaniego. Mimo że zespół gospodarzy nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 98 ataków oddał tylko siedem celnych strzałów, to w końcu zdobył długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W 81. minucie wynik ustalił Brugui. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzecie trafienie w sezonie. Asystę zaliczył Sergio Camello. W 82. minucie Álex Baena został zmieniony przez Daría Sarmientę, a za Borję Garcíę wszedł na boisko Oscar Ureña, co miało wzmocnić drużynę Girony. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Sergia Carreirę na Césara Gelaberta. Od 85. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. Jedenastce Mirandésu zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem zespołu Girony. Przewaga drużyny Mirandésu w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Arbiter przyznał cztery żółte kartki zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom Girony pokazał dwie. Obie drużyny wymieniły po pięciu zawodników w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Mirandésu rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie UD Almería. Natomiast w poniedziałek Real Saragossa zagra z jedenastką Girony na jej terenie.