Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Jedenastka Mirandésu wygrała dwa razy, zremisowała cztery, nie przegrywając żadnego meczu. Taktyka trenera zespołu Realu Betis już od samego początku meczu była przejrzysta. Nie trzeba było być ekspertem, żeby zobaczyć, że skupił się on głównie na zamurowaniu dostępu do swojej bramki. Przeciwnicy długo nie mieli pomysłu na to, jak oszukać obrońców zespołu Realu Betis. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Realu Betis w 32. minucie spotkania, gdy Pape Diamanka zdobył pierwszą bramkę. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Diego Caballo. Drużyna Mirandésu ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała jedenastka gości, strzelając kolejnego gola. Na trzy minuty przed zakończeniem pierwszej połowy wynik ustalił Álvaro Peña. Sytuację bramkową stworzył Ortuño. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 0-2. Drugą połowę zespół Mirandésu rozpoczął w zmienionym składzie, za Erika Jirkę wszedł Nicolas Jackson. Między 56. a 70. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. W 73. minucie Diego Caballo został zastąpiony przez Frana Garcíę. W tej samej minucie trener Mirandésu postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Mohamed Ezzarfani, a murawę opuścił Naïs Djouahra. Chwilę później trener Realu Betis postanowił bronić wyniku. W 75. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Eddego Pascuala wszedł Jean Sepp, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. Między 81. a 87. minutą, boisko opuścili piłkarze Mirandésu: Ricardo Schutte, Víctor Meseguer, Pacheco, na ich miejsce weszli: Pablo Martínez, Sergio Moreno, Mario Barco. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Álvara Peñy, Manu Fustera zajęli: Diego Vargas, Nahuel Arroyo. W 82. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Javiego Muñoza z Mirandésu, a w drugiej minucie doliczonego czasu starcia Ortuña z drużyny przeciwnej. Przewaga zespołu Mirandésu w posiadaniu piłki była ogromna (65 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużyna poniosła porażkę. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy trzy. Jedenastka Mirandésu w drugiej połowie wymieniła pięciu graczy. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie dokonała czterech zmian. Dopiero 2 stycznia jedenastka Mirandésu rozegra kolejny mecz w Logroño. Jej przeciwnikiem będzie UD Logroñés. Natomiast 3 stycznia Malaga Club de Futbol zagra z zespołem Realu Betis na jego terenie.