Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Zespół PAOK Saloniki zajmował trzecie, natomiast jedenastka Panathinaikosu Ateny (”Koniczynki”) - czwarte miejsce. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W siódmej minucie sędzia ukarał żółtą kartką Barta Schenkevelda z Panathinaikosu Ateny, a w 35. minucie Omara El Kaddouriego z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie kartkę dostał Diego Biseswar, piłkarz gospodarzy. W 61. minucie Diego Biseswar zastąpił Miroslava Stocha. W tej samej minucie trener PAOK Saloniki postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 61. minucie zastąpił zmęczonego Christosa Tzolisa. Na boisko wszedł Dimitris Limnios, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 64. minucie Anargyros Kampetsis został zmieniony przez Tasosa Chatzigiovanisa, co miało wzmocnić zespół Panathinaikosu Ateny. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Chubę Akpom na Karola Świderskiego. W 73. minucie sędzia przyznał kartkę Anuarowi Tuhamiemu z drużyny gości. Trener ”Koniczynek” postanowił zagrać agresywniej. W 78. minucie zmienił pomocnika Ioannisa Bouzoukisa i na pole gry wprowadził napastnika Juana Pereę, który w bieżącym sezonie ma na koncie już trzy gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyny wciąż miały problemy ze skutecznością. Między 80. a 81. minutą, boisko opuścili ”Koniczynki”: Vasilios Zagaritis, Federico Macheda, Sotirios-Polykarpos Alexandropoulos, na ich miejsce weszli: Uffe Manich, Dimitrios Serpezis, Dimitris Kolovos. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Rodriga Alvesa, Omara El Kaddouriego zajęli: Léo Matos, Theocharis Tsiggaras. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter pokazał jedną żółtą kartkę piłkarzom PAOK Saloniki w pierwszej połowie, w drugiej także jedną. Zawodnicy drużyny przeciwnej otrzymali w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, w drugiej również jedną. Jedni i drudzy dokonali po pięć zmian w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Panathinaikosu Ateny będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie AEK Ateny. Tego samego dnia Olympiakos Pireus będzie rywalem drużyny PAOK Saloniki w meczu, który odbędzie się w Pireusu.