Drużyna Volosu New Football Club przed meczem zajmowała siódme miejsce w tabeli, zatem musiała zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Zespół PAS Lamia wygrał dwa razy, zremisował tyle samo, a przegrał tylko raz. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Augusto Max z Volosu New Football Club. Była to 27. minuta starcia. W drugiej minucie doliczonego czasu Elini Dimoutsos zastąpił Baye Niasse'a. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. A trener Volosu New Football Club wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Konstantinosa Balogiannisa. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy. Murawę musiał opuścić Stergios Dimopoulos. W 53. minucie w jedenastce Volosu New Football Club doszło do zmiany. Fernando Joao wszedł za Alexandrosa Kiziridisa. Między 56. a 66. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki zawodnikom PAS Lamia. Trener PAS Lamia postanowił zagrać agresywniej. W 70. minucie zmienił pomocnika Leonarda Villalbę i na pole gry wprowadził napastnika Hristosa Aravidisa, który w bieżącym sezonie ma na koncie już dwa gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy sędzia ukarał kartką Wandersona, piłkarza PAS Lamia. Od 80 minuty boisko opuścili piłkarze Volosu New Football Club: Juan Muñiz, Vassilis Mantzis, na ich miejsce weszli: Erik Jendriszek, Georgios Ballas. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Ismaila Sassiego, Manolisa Saliakasa zajęli: Anastasios Karamanos, Kostas Bouloulis. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy pięć. Jedni i drudzy wymienili po czterech graczy. Już w najbliższą sobotę jedenastka Volosu New Football Club będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Tripoli. Jej przeciwnikiem będzie Asteras Trypolis FC. Tego samego dnia Xanthi FC zagra z jedenastką PAS Lamia na jej terenie.