Było to starcie drużyn broniących się przed spadkiem. Spotkał się 12. i 10. zespół Super League' 1. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 10 razy. Drużyna PAS Lamia wygrała aż sześć razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko dwa. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Między 10. a 28. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 57. minucie kartką został ukarany Mateo Mužek, zawodnik AE Larissa. W 62. minucie Vinícius został zastąpiony przez Gabriela Torjego. W 66. minucie w zespole PAS Lamia doszło do zmiany. Lazar Romanić wszedł za Miguela Bianconiego. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy sędzia pokazał kartkę Danny'emu Bejaranowi z PAS Lamia. Po chwili trener PAS Lamia postanowił bronić wyniku. W 79. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Tyronne'a wszedł Baye Niasse, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce PAS Lamia utrzymać remis. A trener AE Larissa wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Marka Nuniča. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie dwie zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Adnan Šećerović. W 81. minucie w jedenastce PAS Lamia doszło do zmiany. Andreas Vasilogiannis wszedł za Leonarda Villalbę. Na osiem minut przed zakończeniem pojedynku arbiter ukarał kartką Alego Ghazala, piłkarza gości. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia przyznał dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom AE Larissa pokazał cztery. Drużyna PAS Lamia w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Już w najbliższą sobotę zespół AE Larissa zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie PAOK Saloniki. Natomiast 16 lutego Xanthi FC będzie przeciwnikiem drużyny PAS Lamia w meczu, który odbędzie się w Pigadii.