Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą siedem razy. Jedenastka Arisu Saloniki wygrała aż cztery razy, zremisowała raz, a przegrała tylko dwa. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Jedyną bramkę meczu zdobył Nicolas Ioannou dla drużyny Arisu Saloniki. Bramka padła w tej samej minucie. W 28. minucie za André Calisira wszedł Vassilis Vitlis. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w 45. minucie, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Nicolasowi Ioannou i Fatjonowi Andoniemu. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Arisu Saloniki. W 63. minucie w drużynie Arisu Saloniki doszło do zmiany. Ergys Kace wszedł za Xande Silvę. Chwilę później trener Apollonu Smirnis postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 68. minucie na plac gry wszedł Anthony Mounier, a murawę opuścił Thomas. W tej samej minucie w jedenastce Apollonu Smirnis doszło do zmiany. Ritchie Kitoko wszedł za Fatjona Andoniego. A trener Arisu Saloniki wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Mateo Garcíę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Facundo Bertoglio. W drugiej połowie nie padły gole. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Zespół Apollonu Smirnis wymienił czterech graczy. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Już w najbliższy wtorek jedenastka Arisu Saloniki będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej przeciwnikiem będzie AE Larissa. Natomiast w środę PAS Lamia 1964 będzie gościć drużynę Apollonu Smirnis.