Starcie dwóch ateńskich ekip: Atromitos i AEK było zaplanowane jako drugie w terminarzu niedzielnych spotkań greckiej Superleague - nieco wcześniej rozpoczął się bowiem mecz rywali "Nieustraszonych" i "Żółto-Czarnych" zza miedzy, Panathinaikosu. I o ile słynne "Koniczynki" mogą już się cieszyć z kolejnych punktów otrzymanych za ligowe zwycięstwo, o tyle piłkarze Atromitosu i AEK... w ogóle nie wyszli na murawę, a przynajmniej nie w strojach meczowych. Powód tego jest, najkrócej rzecz ujmując, kuriozalny. Bramka na stadionie Atromitosu była... zbyt mała. Piłkarze AEK Ateny zaprotestowali Jak informuje bowiem portal thestandard.gr członkowie ekipy "Żółto-Czarnych" w czasie zwyczajowego zapoznania się z boiskiem zauważyli, że z jedną z bramek jest coś nie tak - zgłosili ten fakt stosownym oficjelom i wkrótce, po dokładniejszym zbadaniu sprawy okazało się, że bramka... jest zbyt mała. Według pomiarów odległość od poprzeczki do ziemi była zbyt krótka o ok. 5-7 cm, co w tym przypadku można uznać w zasadzie za znaczącą różnicę. Jakby tego było mało, to wkrótce wyszło też na jaw, że i druga bramka jest niewymiarowa. Jak doszło do tak poważnego przeoczenia? Trudno powiedzieć, ale na rozwiązanie problemu było za późno. Pierwszy gwizdek futboliści powinni usłyszeć o godz. 16.30. Wobec niespodziewanej przeszkody sędzia postanowił opóźnić rozpoczęcie potyczki - według obowiązującego regulaminu na załatwienie kłopotliwej sprawy gospodarze mieli czas do 18.00, ale ostatecznie... z nieprzepisowymi bramkami nie udało się nic wskórać. Arbiter więc odwołał całkowicie spotkanie. Superleague. AEK Ateny walczy o tytuł mistrzowski To co ciekawe zdecydowanie gorsza informacja dla... AEK Ateny. Klub spod znaku dwugłowego orła obecnie ostro walczy o mistrzostwo ze wspominanym już Panathinaikosem - "Koniczynki" mają 48 pkt, a podopieczni trenera Matiasa Almeydy 47 "oczek". Każda deregulacja terminarza może okazać się na koniec sezonu kluczowa...