Kolumbijczyk James Rodriguez był swego czasu postrzegany jako jeden z największych talentów w piłce nożnej - i mocno przyczynił się do tego m.in jego występ na mistrzostwach świata 2014 w Brazylii, kiedy to został z sześcioma golami królem strzelców turnieju, wyprzedzając w klasyfikacji m.in. Muellera, Messiego, Neymara i van Persiego. Krótko po wspomnianym mundialu Rodriguez trafił do Realu Madryt - i wydawało się, że jest u szczytu swojej kariery. Potem jednak przyszło mu przedostać się przez parę sportowych zakrętów. Po m.in. dwóch latach spędzonych na wypożyczeniu w Bayernie Monachium w końcu rozstał się z "Los Blancos" i na krótko trafił do Evertonu. Potem zaskoczył wszystkich i związał się z katarskim Ar-Rajjan. Na Bliskim Wschodzie wielkich sukcesów jednak nie osiągnął - co więcej wypadł na długi czas ze składu drużyny i przy okazji wywołał spory skandal swoimi komentarzami dotyczącymi potencjalnego transferu. Wygląda na to, że do przeprowadzki futbolisty w końcu dojdzie, lecz nie do - jak wcześniej zakładano - hiszpańskiej Valencii. James Rodriguez o krok od "oficjalki". Będzie grać w Olympiakosie Jak informuje dziennikarz Fabrizio Romano, Rodriguez jest już w pełni dogadany z Olympiakosem Pireus i zdążył nawet przejść w Grecji testy medyczne. Na razie wśród "Czerwono-Białych" będzie przebywać w ramach wypożyczenia, ale w jego umowie będzie zawarta opcja późniejszego wykupienia. Tym samym dołączy do swojego dawnego kolegi z czasów "Królewskich" - Brazylijczyka Marcelo, który z Olympiakosem związał się niedawno jako wolny zawodnik. Co ciekawe obrońca miał również mieć solidną propozycję od Leicester City, jednej z drużyn Premier League, ale ostatecznie zdecydował się na nieco cieplejsze piłkarskie klimaty. Olympiakos Pireus ma wielkie ambicje. Rodriguez ma pomóc je spełnić James Rodriguez w poprzednim sezonie zanotował pięć goli oraz siedem asyst. W Pireusie bez wątpienia będą od niego wyczekiwać, by "podkręcił" trochę te liczby - ekipa prowadzona obecnie przez Carlos Corberana będzie bowiem jak zwykle walczyć o krajową dominację. Olympiakos ma na swoim koncie aż 47 tytułów mistrzowskich - a ostatnio trzy razy z rzędu stawał się najlepszym zespołem Grecji. W obecnej kampanii klub jest jak na razie trzeci w tabeli - z ośmioma punktami traci cztery "oczka" do liderów z Panathinaikosu. Zobacz także: Niecodzienna sytuacja w meczu LM! Tego nie widuje się często