Po ataku armii rosyjskiej na Ukrainę setki tysięcy obywateli tego kraju udało się za granicę w poszukiwaniu podstawowego poczucia bezpieczeństwa - w przeważającej mierze trafili oni zresztą do Polski, która każdego dnia przyjmuje kolejne transporty - częstokroć wycieńczonych - ludzi. Wyrazy solidarności i chęć niesienia pomocy uchodźcom pojawiają się z wielu kierunków - czasem dosyć niespodziewanych. Tak jest w przypadku Ivana Savvidisa. Wojna w Ukrainie. Ivan Savvidis ma związki z Putinem, ale pomaga greckim uchodźcom 62-letni miliarder, który fortunę zbił przede wszystkim na handlu tytoniem, urodził się na terenie Gruzji (w ówczesnym ZSRR) jako syn imigrantów wywodzących się z ludu Greków Pontyjskich. Potem przez wiele lat był związany z Rosją, a już w XXI wieku zdarzyło mu się nawet zasiadać w tamtejszej Dumie... z ramienia partii Jedna Rosja, czyli ugrupowania, którego liderem jest Władimir Putin. Savvidis do dziś zresztą ma mocne powiązania z rosyjskim prezydentem - mimo to uznał, że nie pozostanie obojętny wobec wydarzeń w Ukrainie. Jak informuje francuskie "L'Equipe" biznesmen zadecydował, że przekaże blisko 500 pokojów ze swojego luksusowego kompleksu turystycznego znajdującego się w kurorcie Porto Karas na potrzeby uchodźców z Ukrainy - a konkretnie żyjących i pracujących tam do niedawna greckich imigrantów. Miliarder zdecydował się na ten krok prawdopodobnie dlatego, że zaangażowany jest w działalność związaną z życiem greckiej diaspory - sam zresztą się z niej wywodzi. Według relacji "L'Equipe" Savvidis pozostaje w stałym kontakcie z władzami Grecji, która koordynuje proces ewakuacji emigrantów z okolic Mariupola, wokół którego praktycznie całkowicie zamknął się właśnie pierścień oblężenia ze strony Rosjan i separatystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Imigranci oraz ludność ukraińska greckiego pochodzenia zamieszkuje głównie południe kraju - ma to też związek z historycznymi, wielowiekowymi powiązaniami tych terenów z Grekami, którzy jeszcze w czasach starożytnych zakładali na tym obszarze swojej kolonie. Ivan Savvidis to właściciel PAOK-u Saloniki i... bardzo kontrowersyjna postać Ivan Savvidis mimo wszystko raczej pozostanie jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci greckiego futbolu. Właściciel PAOK-u Saloniki okrył się złą sławą po tym, jak w 2018 roku w trakcie meczu jego drużyny z AEK Ateny wtargnął na murawę wraz z ochroniarzami i groził sędziemu po tym, jak ten nie uznał bramki dla "Biało-Czarnych". Miał wówczas przy sobie pistolet, co wzbudziło szczególne przerażenie u arbitra. W związku z tą sytuacją biznesmen otrzymał później trzyletni zakaz stadionowy od władz ligi, a same rozgrywki bezpośrednio po zajściu zostały zawieszone. 62-latek właścicielem PAOK-u jest od 2012 roku. Wcześniej był też prezydentem rosyjskiego FK Rostów. Zobacz także: Antywojenny wpis słynnej zawodniczki. Była niegdyś ulubienicą Łukaszenki