Justyna Kowalczyk-Tekieli swoje czasu odnosiła ogromne sukcesy w biegach narciarskich, zdobywając łącznie 13 medali na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata. Czterokrotnie kończyła cykl Pucharu Świata jako liderka klasyfikacji generalnej. Cztery razy też triumfowała w prestiżowej imprezie Tour de Ski. W 2018 roku Kowalczyk-Tekieli zakończyła zawodową karierę i od tamtej pory uprawia biegi narciarskie głównie rekreacyjnie. Po przejściu na sportową emeryturę w życiu Justyny Kowalczyk-Tekieli doszło do rewolucyjnych wręcz zmian. Sportsmenka założyła bowiem rodzinę, wychodząc za mąż za alpinistę Kacpra Tekielego we wrześniu 2020 roku. Mężczyzna rozbudził z 40-latce zamiłowanie do wycieczek górskich, para regularnie wybierała się na wspólne spacery. W 2021 roku dołączył do nich ich synek Hugo. Chłopiec na krótko po narodzinach zaliczył swoją pierwszą wizytę w górach i od tamtej pory często towarzyszył rodzicom podczas ich wypadów. W maju 2023 roku rodzina przeżyła prawdziwą tragedię. W mediach pojawiła się bowiem informacja o tragicznej śmierci Kacpra Tekielego. Alpinista zginął w lawinie na krótko po zdobyciu szczytu Jungfrau w Szwajcarii, gdzie realizował swój projekt. Jego celem było bowiem zdobycie wszystkich czterotysięczników w Alpach. Niestety, nie dane mu było spełnić tego marzenia. Burza wokół wyprawy na Broad Peak. Rodzina zmarłego Polaka odpowiada Justyna Kowalczyk-Tekieli znów w górach. Pokazała piękne zdjęcie Justyna Kowalczyk-Tekieli na swój sposób przechodziła żałobę po zmarłym mężu. W ostatnich miesiącach regularnie publikowała w mediach społecznościowych wspomnienia z ostatnich lat, pielęgnując pamięć po ukochanym. 40-latka realizowała też obietnicę złożoną mężowi. Kowalczyk-Tekieli podzieliła się pięknym wspomnieniem. Chwyta za serce Tym razem utytułowana sportsmenka wybrała się w Tatry, gdzie odwiedziła Małołączniak. Fotką z tej wyprawy pochwaliła się na swoim profilu na Instagramie. W opisie 40-latka dodała następujące hasztagi: "taki miły poranek", "Tatry", "bieganie w górach". Uwagę przyciąga uśmiech na twarzy Justyny Kowalczyk-Tekieli. Jest to znak, że mimo okropnej tragedii, jaka przytrafiła się jej rodzinie kilka miesięcy temu, była biegaczka narciarska zamierza dalej korzystać z życia i zapewnić szczęśliwe dzieciństwo synowi.