W czwartek o godz,7.15 czasu lokalnego Kristin Harila weszła na Gasherbrum I na granicy chińsko-pakistańskiej. To jej jedenasty zdobyty ośmiotysięcznik w ciągu zaledwie 105 dni. Z pomocą Szerpów 36-letnia Norweżka nie byłaby w stanie wykonać planu z tak niewiarygodną szybkością, gdyby nie ogromne wsparcie logistyczne i finansowe. Harila może liczyć na transport helikopterami i pomoc Szerpów: na Gasherbrum I weszła w towarzystwie Pasdawy Sherpy i Dawy Ongju Sherpy zaledwie trzy dni po zdobyciu Gasherbruma II. Niemniej, nawet przy odarciu z romantycznego wizerunku i tak jest to ogromny wyczyn. Harila ma wielką szansę pobić dotychczasowy rekord w szybkości zdobycia "Korony Himalajów". Należy on do Nepalczyka: Nims Dai w 2019 roku zaliczył komplet w 6 miesięcy i 6 dni. Przypomnijmy, że pierwszym himalaistą, który wspiął się na 14 najwyższych szczytów jest Reinhold Messner. Włoch wyzwanie ukończył w 1986 roku. Zajęło mu to 16 lat. CZYTAJ TAKŻE: Wstrząsające wideo spod K2 Himalaistka wkrótce wraca na parę dni do Norwegii, ale we wrześniu rozpocznie ostatni etap ambitnego projektu. Pozostają jej bowiem do zdobycia jeszcze trzy szczyty: Shishapangma (8027 m.n.p.m.), Cho Oyu (8188 m.n.p.m.) oraz Manaslu (8163 m.n.p.m.). Jeszcze 1 maja było przed wszystkim L'Équipe podaje jej dotychczasowy szlak, który - analizując czas - robi ogromne wrażenie. Na pierwszy szczyt - Annapurnę (8091 m.n.p.m) weszła 2 maja. W tym samym miesiącu weszła jeszcze: 8 maja - na Dhaulagiri (8167 m.n.p.m.), 14 maja - na Kanczendzongę (8586 m.n.p.m), 22 maja - na Mt. Everest (8848 m.n.p.m.), 24 maja - na Lhotse (8516 m.n.p.m.) i 27 maja - na Makalu (8485 m.n.p.m.). Po przerwie, w lipcu. zdobyła trzy kolejne ośmiotysięczniki: 1 lipca - Nanga Parbat (8126 m.n.p.m.), 22 lipca - K2 (8611 m.n.p.m.), 28 lipca - Broad Peak (8051 m.n.p.m.). Obecny miesiąc to wejście 8 sierpnia na Gasherbrum II (8036 m.n.p.m.) i 11 sierpnia na Gasherbrum I (8080 m.n.p.m.)