Wyprawa dwóch himalaistów z Mongolii została zorganizowana w taki sposób, by zdobyć najwyższy szczyt świata bez korzystania z dodatkowego tlenu, co cechuje wszystkich sportowych wspinaczy, a także bez pomocy Szerpów, co już nie jest regułą. Dramatyczne wieści z Everestu. Dwóch wspinaczy zaginionych Niestety, jak przekazał serwis "Everest Today" od dwóch dni nie dają znaku życia. Wiadomo, że Purevsuren Lkhagvar i Ushukhjgargal Tsendamba doszli do obozu czwartego, czyli na pewno byli powyżej Przełęczy Południowej (7960 m n.p.m). Niestety, od tego momentu nie wiadomo, co się z nimi dzieje. Nie ma pewności, czy rozpoczęli atak szczytowy, a brak dodatkowego tlenu sprawia, że brzmi to naprawdę dramatycznie. Mimo wszystko trwa nerwowe oczekiwanie na wiadomości od nich. Istnieje możliwość, że podjęli próbę zdobycia szczytu i zejścia. Najbliższe godziny będą decydujące.