Andrzej Bargiel 19 kwietnia ponownie wyruszy w podróż do Pakistanu. Tym razem jego celem w Karakorum nie będą oblegane wierzchołki ośmiotysięczników, lecz niższe, sześciotysięczne szczyty. Skialpinista we wsparciu z zespołem chce wdrapać się na niezdobyty jeszcze szczyt Yawash Sar II (6178 m n.p.m.) oraz nieco niższy Laila Peak (6096 m n.p.m.), charakteryzujący się wyjątkowym, strzelistym kształtem. Podczas czwartkowej konferencji prasowej Bargiel przyznał, że tym razem wyprawa omija komercyjne i popularne w ostatnim czasie ośmiotysięczniki. Mimo to nie zabraknie trudności i stromizn, z których przyjdzie im zjechać na nartach. "To fajne, że pomimo tego, że działalność górska w najwyższe góry jest zaawansowana, udaje nam się znaleźć dziewicze szczyty i mamy nadzieję, uda nam się z nich zjechać. [...] Laila Peak - zamarzyłem, aby z tego szczytu zjechać. Myślę, że będziemy mieli co robić. Nie są bardzo wysokie, ale strome" - powiedział Bargiel. Do Karakorum wyruszy pięcioosobowa ekipa. Oprócz popularnego skialpinisty, w zespole znajdą się również: Jędrek Baranowski, Darek Załuski, Kuba Grzela oraz Bartek Pawlikowski. Jak można zauważyć, tym razem w składzie zabraknie Bartka Bargiela, który w tym samym czasie ma w planach realizację wyprawy w jeszcze wyższych górach. Oprawa fotograficzna będzie leżeć zatem w rękach specjalizującego się w fotografii górskiej Pawlikowskiego. Zespół zasili również Załuski, który zajmie się oprawą filmową. Już teraz wiadomo, że nie zabraknie ujęć z drona. Bargiel o poczuciu eksploracji i chęci bycia blisko gór "W tym roku jest wyjątkowy moment, bo pierwszy raz będę działał w zespole narciarskim z Jędrkiem Baranowskim - jeden z najlepszych narciarzy pozatrasowych" - przyznał Bargiel. Baranowski ma szczególny apetyt przed wyjazdem do Pakistanu. Będzie to bowiem jego pierwsza wyprawa w tak wysokie góry. Liczy przede wszystkim na zdobycie nowych doświadczeń oraz przeżycie niezwykłej przygody. Również Załuski nie może doczekać się pierwszych działań u stóp sześciotysięczników. "Bardzo się cieszę na tę wyprawę. Niezwykle miło wspominam wyjazdy z Andrzejem. Czuć tam jego ideę przewodnią, żeby cieszyć się z obecności w górach i mam nadzieję, że będzie tak też tym razem" - powiedział podczas konferencji prasowej Załuski. Na kilka dni przed startem wyprawy jej uczestnikom pozostały już ostatnie przygotowania i pakowanie bagaży. Ekspedycja zgodnie z planem ma potrwać miesiąc. "To nie jest tak, że jedziemy tam, bo chcemy być pierwsi. Ważne jest poczucie eksploracji, złapanie przestrzeni i oddechu i poczucie wolności po długim czasie, gdy nie wyjeżdżaliśmy w wysokie góry" - dodał Andrzej Bargiel. AB