- Były okna pogodowe, krótkie i pojawiały się szybciej niż przewidywały prognozy, więc trzeba było szybko działać. Pogoda nam sprzyjała - powiedział Bargiel, który w 2018 r. jako pierwszy człowiek na świecie zjechał na nartach z K2 (8611 m), najtrudniejszego technicznie ośmiotysięcznika. 33-letni Bargiel zjechał zarówno z Yawash Sar II, jak i Laila Peak. Na tym drugim szczycie we wspinaczkowo-narciarskich zmaganiach ze śniegiem i lodem towarzyszył mu freerajdowiec Jędrzej Baranowski. Był to dla niego debiut w górach najwyższych. - Ze względu na pogodę mieliśmy na Laila Peak jedną szanse i wykorzystaliśmy ją. To duże szczęście, że się udało. Fajna nagroda na koniec działalności górskiej. Było to dla mnie super doświadczenie - podkreślił Baranowski. Bargiel od siedmiu lat realizuje autorski projekt w górach najwyższych "Sunt Leones", którego celem jest zdobywanie wysokich szczytów w szybkim tempie, jeśli to możliwe w stylu alpejskim (bez zakładania obozów) i następnie zjazd. W 2013 roku w ten sposób zdobył Sziszapangmę (8013 m), rok później Manaslu (8156 m, obydwa w Himalajach), w 2015 roku Broad Peak (8051 m), położony tak jak K2 (2018) w Karakorum. Za zjazd z K2 został uhonorowany Kolosem podczas 21. Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów oraz "Adventurer of the year", nagrodą przyznawaną przez amerykańską redakcję czasopisma "National Geographic". Obecnie cała ekipa od trzech dni przebywa już w Islamabadzie, czekając na lot do Warszawy. Powrót ma nastąpić w środę wieczorem polskiego czasu.