Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 29 razy. Zespół PSG wygrał aż 17 razy, zremisował pięć, a przegrał tylko siedem. Jedenastka FC Lorient (”Morszczuki”) od początku meczu skupiła się na obronie własnej bramki. Przeciwnicy długo próbowali sforsować linię obrony. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Jedyną kartkę w meczu sędzia pokazał Leandrowi Paredesowi z zespołu gości. Była to 64. minuta pojedynku. W 72. minucie Leandro Paredes zastąpił Erica Choupę-Motinga. Po chwili trener FC Lorient postanowił bronić wyniku. W 78. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Pierre'a-Yvesa Hamela wszedł Quentin Lecoeuche, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Jedenastka ”Morszczuków” nie obroniła wyniku i ostatecznie przegrała mecz. Mimo że drużyna PSG nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 90 ataków oddała tylko sześć celnych strzałów, to w końcu zdobyła długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. W 80. minucie bramkę zdobył Pablo Sarabia. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzecie trafienie w sezonie. W 84. minucie Jimmy Cabot został zmieniony przez Armanda Lauriente'a, a za Yoane'a Wissę wszedł na boisko Yann Kitala, co miało wzmocnić jedenastkę FC Lorient. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Angela Di Marię na Andera Herrerę. Zespół ”Les Parisiens” był w posiadaniu piłki przez 66 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym spotkaniu. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom PSG przyznał jedną żółtą. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast jedenastka ”Les Parisiens” w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników.