Od pierwszych minut jedenastka Ajaccio (”Loures”) zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu ES Troyes była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Jedyną kartkę w meczu otrzymał Morgan Poaty z jedenastki gospodarzy. Była to 32. minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 63. minucie za Benjamina Niveta wszedł Stéphane Darbion. Trener ”Loures” postanowił zagrać agresywniej. W 67. minucie zmienił pomocnika Féliksa Tomiego i na pole gry wprowadził napastnika Mounaima El Idrissy'ego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyny wciąż miały problemy ze skutecznością. W 78. minucie w zespole ES Troyes doszło do zmiany. Bryan Mbeumo wszedł za Yoanna Touzghara. Po chwili trener ES Troyes postanowił bronić wyniku. W 87. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Rayana Ravelosona wszedł Jimmy Giraudon, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie ES Troyes utrzymać remis. Wyjątkowa nieporadność napastników ES Troyes była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy Ajaccio żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy wręczył jedną żółtą. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół Ajaccio w drugiej połowie dokonał jednej zmiany. Już w najbliższy piątek drużyna ES Troyes będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Racing Club de Lens.