Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 32 mecze jedenastka Chateauroux wygrała 12 razy i zanotowała 10 porażek oraz 10 remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Clermont 63 w 28. minucie spotkania, gdy Jonathan Iglesias zdobył pierwszą bramkę. Piłkarze Chateauroux odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W 37. minucie na listę strzelców wpisał się Aldo Angoula. W ostatniej minucie pierwszej połowy w drużynie Chateauroux doszło do zmiany. Sekou Conde wszedł za Alda Angoulę. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. W 63. minucie Faneva Andriatsima został zmieniony przez Floriana Ayego. Trzeba było trochę poczekać, aby Cheick Diarra wywołał eksplozję radości wśród kibiców Chateauroux, zdobywając kolejną bramkę w 67. minucie meczu. Asystę przy golu zaliczył Ilyas Chouaref. Chwilę później trener Clermont 63 postanowił wzmocnić linię pomocy i w 71. minucie zastąpił zmęczonego Jonathana Iglesiasa. Na boisko wszedł Alassane N'Diaye, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie trener Chateauroux postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Christophe Mandanne, a murawę opuścił Haissem Hassan. W 75. minucie Yohann Magnin został zmieniony przez Jasona Berthomiera, co miało wzmocnić jedenastkę Clermont 63. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Cheicka Diarrę na Oumare'a Tounkarę. Zawodnicy gości nie zrazili się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. W drugiej minucie doliczonego czasu pojedynku bramkę wyrównującą zdobył Jason Berthomier. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 2-2. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany.