Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 19 pojedynków drużyna Nancy (”ASNL”) wygrała cztery razy, ale więcej przegrywała, bo osiem razy. Siedem meczów zakończyło się remisem. Na pierwszą bramkę meczu kibice musieli poczekać do trzeciego kwadransa meczu. Jedyną bramkę meczu dla Nancy zdobył Amine Bassi w 34. minucie. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu ”ASNL”. Trener ”Les Grenats” wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Victoriena Angbana. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Farid Boulaya. W 64. minucie Amine Bassi został zastąpiony przez Santego N' Goma. Od 73. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki piłkarzom gości. W 74. minucie Wilfried Moimbé został zmieniony przez Lorisa Nérego, co miało wzmocnić jedenastkę ”ASNL”. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marvina Gakpę na Gauthiera Heina w 79. minucie oraz Mamadou Fofanę na Emmanuela Rivière'a w tej samej minucie. Niedługo później trener Nancy postanowił skorzystać ze swojego jokera. W pierwszej minucie doliczonego czasu spotkania na plac gry wszedł Vincent Marchetti, a murawę opuścił Vágner. W drugiej połowie nie padły gole. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom FC Metz pokazał cztery żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 17 maja zespół FC Metz rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Stade Brest. Tego samego dnia AS Béziers będzie gościć jedenastkę ”ASNL”.