Marcin Bułka w sierpniu zeszłego roku został wypożyczony z PSG do OGC Nice. Polak w Paryżu nie łapał się nawet do kadry meczowej, więc postanowił spróbować swoich sił w innym klubie. Bramkarz nie ma jednak szczęścia. W Nicei także nie może liczyć na regularną grę. W tym sezonie zagrał w jednym meczu Pucharu Francji. Dziś dostał szansę w drugim - i to przeciwko PSG. Marcin Bułka dostał drugą szansę w tym sezonie Początek meczu nie przyniósł wielkich emocji. Paryżanie z Leo Messim w składzie nie mieli pomysłu na rozbicie dobrze zorganizowanej defensywy rywali. Przez pierwsze dwa kwadranse nie byli w stanie oddać celnego strzału na bramkę strzeżoną przez Marcina Bułkę. Losy awansu rozstrzygnęły się w rzutach karnych. Bułka został bohaterem! Polak wykazał się tuż przed przerwą. Wówczas z 15. metra uderzył Leo Messi. Strzał Argentyńczyka skierowany był w sam środek bramki, co sprawiło, że Bułka nie miał najmniejszych problemów z interwencją. Piłkarze PSG sprawiali wrażenie, że nie chcą zbytnio się przemęczać. Awans chcieli wywalczyć jak najmniejszym nakładem sił. Sytuacja nieco się zmieniła, gdy na boisku pojawił się Kylian Mbappe. Gospodarze zaczęli coraz mocniej nacierać, a w polu karnym Nicei raz za razem się kotłowało. Bułka miał ręce pełne roboty, ale paryżanom brakowało skuteczności. Po 90 minutach gry było 0:0 i o wszystkim rozstrzygnęły rzuty karne. W serii jedenastek Bułka nie zdołał odbić strzałów Messiego i Mbappe, ale przy uderzeniu Paradesa popisał się refleksem. Po chwili pomylił się jednak jego kolega z drużyny - Delort. Ostatnie słowo należało jednak do Polaka. Obronił strzał Simonsa i dał awans swojej drużynie. 1/8 finału Pucharu FrancjiPSG - OGC Nice 0:0 (0:0) rzuty karne: 5:6