Reprezentacja Syrii bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała trzecią pozycję i była zdecydowanym faworytem spotkania. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Reprezentacja Syrii wygrała aż trzy razy, nie przegrywając żadnego meczu. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W pierwszej minucie arbiter pokazał kartkę Álvarowi Silvie, piłkarzowi Filipin. Szczęście uśmiechnęło się do reprezentantów Syrii w 23. minucie spotkania, gdy Ward Salama strzelił pierwszego gola. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem reprezentacji Syrii. W 58. minucie Ángel Guirado zastąpił Marka Hartmanna. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia pokazał Omarowi Al Midaniemu z Syrii. Była to 60. minuta meczu. Trener Filipin postanowił zagrać agresywniej. W 67. minucie zmienił pomocnika Curta Pereza i na pole gry wprowadził napastnika Mike Gelitę, który w bieżącym sezonie ma na koncie już jedną bramkę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego reprezentacje wciąż miały problemy ze skutecznością. W drugiej połowie nie padły bramki. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Drużyny będą miały czteromiesięczną przerwę w rozgrywkach. Dopiero 26 marca jedenastka Filipin rozegra kolejny mecz w Bacolodzie City. Jej przeciwnikiem będzie Guam.