Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu piłkarze Singapuru nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 27. minucie bramkę zdobył Ikhsan Fandi. Reprezentanty Jemenu nie poddali się i także strzeliły dwa gole jeszcze w pierwszej połowie. W 34. minucie na listę strzelców wpisał się Abdulwasea Al Matari. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Jemenu w 45. minucie spotkania, gdy Mohsen Qarawi zdobył drugą bramkę. Kilka chwil później okazało się, że dalsze wysiłki podejmowane przez reprezentację Singapuru przyniosły efekt bramkowy. W 51. minucie wynik ustalił Muhammad bin Ramli. W 53. minucie za Ahmeda Al Saroriego wszedł Manaf Saeed. Między 58. a 86. minutą, boisko opuścili piłkarze Singapuru: Shawal Anuar, Muhammad bin Hanapi, Zulqarnaen bin Suzliman, na ich miejsce weszli: Gabriel Quak, Hami Syahin, Muhammad Ahmad. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Mohammeda Salema, Mohammeda Fuada zajęli: Omar Al Dahi, Mohammed Boqshan. Od 74. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki reprezentantom Jemenu i jedną drużynie przeciwnej. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-2. Pomimo wyraźnej przewagi drużyny Singapuru nie udało się pokonać przeciwników, pomimo tego że oddała ona siedem celnych strzałów. Drużyna Jemenu zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów piłkarzy. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę piłkarzom Singapuru, a piłkarzom gości przyznał cztery. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek reprezentacja Singapuru zawalczy o kolejne punkty w Singapurze. Jej przeciwnikiem będzie Palestyna. Tego samego dnia Arabia Saudyjska będzie rywalem drużyny Jemenu w meczu, który odbędzie się w Riffie.