Papier wszystko przyjmie. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski - w programie przygotowanym przez PZPN na mecz Polska - Australia, o stadionie Wisły pisze: "To obiekt nowoczesny, przyjazny dla osób niepełnosprawnych, w pełni przystosowany do rozgrywania spotkań najwyższej rangi - pod względem funkcjonalności, komfortu i bezpieczeństwa spełniający wymogi 'UEFA Elite'. Proszę jednak, by pamiętali Państwo, że w tej chwili nie można jeszcze obiektywnie ocenić jakości naszego stadionu, ponieważ wciąż trwają na nim prace". I jeszcze potrwają, oj potrwają! I stadion będzie miał niewiele wspólnego z hasłem "UEFA Elite". Kraków już wydał na obiekt przy Reymonta ponad 120 milionów euro, a do wykończenia potrzeba przynajmniej jeszcze kilkunastu milionów euro. To jakieś horrendum. W Niemczech półtora roku temu oddano do użytku stadion Rhein-Neckar-Arena, na którym gra TSG 1899 Hoffenheim, klub sponsorowany przez Dietmara Hoppa. Stadion mieści 31 tysięcy widzów - w tym jest 1300 miejsc biznesowych i 40 lóż (po 10 miejsc każda). Do tego 2,5 tysiąca miejsc parkingowych dla normalnych kibiców i 2,5 tysiąca dla autobusów, mediów i klientów biznesowych! W Niemczech można wybudować podobny stadion, jak ten Wisły, za mniej niż połowę kosztów. Ludzie, litości! Sekretarz generalny PZPN, Zdzisław Kręcina - w imię współpracy z prezesem Małopolskiego ZPN-u Ryszardem Niemcem - bagatelizował fakt, że Polacy przebierali się w kontenerze. Zaznaczył zresztą, że to "szatnia modułowa"? I tak to się wszystko toczy... Prezes Niemiec w programie meczowym pisze o chlubnych kartach naszej historii. Ciekawe, jaką kartą jest przebudowa stadionu Wisły za gigantyczne pieniądze? Panie Majchrowski, gdzie te klatki schodowe na Trybunę Północną, która już funkcjonowała? Gdzie parkingi, gdzie sprawne kołowrotki (część biletów była przedzierana), gdzie trybuna prasowa z pulpitami?! Te pytanie można mnożyć... Czytaj też: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news/rolnicy-gokarty-czy-palmy-na-wisle-zdecyduj-sam,1529191">Stadion Wisły: Gokarty, ziemniaki, palmy, czy korty? Zdecyduj sam!</a>