Za kadencji Grzegorza Laty każdy finał Pucharu Polski to było ciekawe starcie: Lech kontra Ruch, Jagiellonia - Pogoń, Legia przeciwko Lechowi i w końcu Legia - Ruch. Za każdym razem były jednak mniejsze lub większe problemy, a spotkanie krążyło po Polsce. Najpierw finał rozegrano w Chorzowie, później dwa razy w Bydgoszczy, a w końcu w Kielcach. Zmieniano daty, a Lato czasami wolał polecieć na finał Ligi Mistrzów niż oglądać walkę o krajowe trofeum. Takie to miał pomysły zarząd PZPN za czasów Laty - rozgrywać finał PP w dniu półfinału Ligi Mistrzów Barca - Real lub nawet w dniu samego finału, jak to się stało w 2010 roku. Parodia! Nic dziwnego, że kibice nie szanowali PZPN-u i samego prezesa, który firmował wiele głupot. Zbigniew Boniek - mający ogromne poparcie społeczne - walczy o zmianę wizerunku PZPN. Zaraz po wyborach nowy prezes związku w "Cafe Futbol" w Polsacie Sport powiedział: "Chciałbym, aby w polskim futbolu było normalnie". W moim przekonaniu elementem tej normalności powinna być należna ranga Pucharu Polski. Terminy znane przed sezonem, a najbardziej godnym miejscem rozegrania finału jest rzecz jasna Stadion Narodowy w Warszawie. Boniek jest za Stadionem Narodowym, ale rozmowy z Narodowym Centrum Sportu, czy z policją nie będą takie łatwe. Boniek nie boi się kiboli. "Gdzieś muszą się wykrzyczeć" - zaznacza. Szef PZPN-u jest nawet za racami. Jednak policja stoi na straży prawa i obawia się ekscesów na samym stadionie, jak i wokół niego. Boniek mówi: "Planujemy finał Pucharu Polski 2 maja - w dniu święta flagi. Jednak jeśli nie udałoby się rozegrać spotkania na Stadionie Narodowym, to warto zastanowić się nad rywalizacją w dwóch odsłonach - mecz i rewanż". Być może zarząd już 16 stycznia zajmie się tą kwestią, ale decyzja zapadnie prawdopodobnie na kolejnym spotkaniu władz PZPN. Jeden z najbardziej emocjonujących finałów Pucharu Polski w ostatnich kilkunastu latach - pomiędzy Lechem Poznań i Legią Warszawa - również rozegrano jako dwumecz w 2004 roku. Podobnie było i wcześniej i później. W 2000 roku Amica Wronki wywalczyła Puchar Polski, wygrywając decydujące starcia z Wisłą Kraków. W 2001 roku trofeum wzniosła Polonia Warszawa po dwumeczu z Górnikiem Zabrze. W 2002 roku "Biała Gwiazda" zmierzyła się z Amicą Wronki, a rok później z Wisłą Płock. W 2005 roku walczyły ze sobą zespoły Dyskoboli Grodzisk Wielkopolski i Zagłębia Lubin. W 2006 roku do finału znowu dotarła "miedziowa" jedenastka oraz Wisła Płock. Czy czas znowu na dwa mecze, aby rozstrzygnąć rywalizację w Pucharze Polski? Jestem za, jeśli nie byłoby możliwości grania na Stadionie Narodowym! PS. Zestaw ćwierćfinałów: Legia Warszawa - Olimpia Grudziądz, Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław - Flota Świnoujście, Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów. Autor: Roman Kołtoń Autor jest komentatorem Polsatu Sport