"17.09.1939 r. Czwarty rozbiór Polski" - tej treści transparent wywiesili podczas meczu z Wisłą Kraków fani Lechii Gdańsk, którzy z dumą o sobie mówią "Bastion prawicy". Postawa godna patrioty. Ale nie dla wszystkich. Komisja Ligi Ekstraklasy SA ukarała gdański klub grzywną w wysokości 5 tys. zł. Dlaczego? Treść transparentu nie była uzgodniona z delegatem, Lechia Gdańsk (klub, nie kibice) nie postarała się o takie przyzwolenie pana delegata z PZPN-u. Niby wszystko odbyło się zgodnie z prawem - pod koniec maja Ekstraklasa SA przyjęła przepis, w którym zobowiązała kluby do kontrolowania transparentów, jakie wnoszą kibice na stadion. Każdy napis musi być zgłoszony przed sezonem i zyskać akceptację. Ekstraklasa miała szczytny cel: walka z ksenofobią, rasizmem i antysemityzmem. Sęk w tym, że nie po raz pierwszy zostało wylane dziecko z kąpielą. Fani Lechii narazili swój klub na straty, bo chcieli zamanifestować swój patriotyzm i prawdę historyczną. Owszem, ich transparent nie był uzgadniany z delegatem, ale czy znając treść napisu Ekstraklasa SA nie mogła odstąpić od nakładania kary? Czy delegat PZPN-u nie mógł sobie podarować opisywania w protokole, że oto nastąpił skandal i fani Lechii nie uzgodnili z nim czy to faktycznie był czwarty rozbiór Polski, czy tylko "zajęcie ziem Ukrainy zachodniej i Białorusi zachodniej, celem ochrony tamtejszej ludności". Obydwa ciała (Komisja Ligi Ekstraklasy i delegat PZPN-u) zachowały klasyczną bezduszność. "Przepis jest i basta!" Jak to prawa fizyki głoszą: "akcja równa się reakcja", kibice nie pozostawili kary bez odzewu. Ci z Lecha napisali: "Szare i nieme trybuny - rozgrywki według PZPN-u i Ekstraklasy". Ci z Wisły śpiewali: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści". Stowarzyszenie kibiców Lechi "Lwy Północy" zaprotestowało w oświadczeniu. Czytamy w nim m.in: "Kibice Lechii, którzy przygotowali okazjonalny transparent chcieli, we właściwy sobie i zgodny z powszechnie obowiązującym prawem sposób, przypomnieć obecnym na stadionie, w tym szczególnie licznej młodzieży, o prawdzie historycznej związanej z datą 17 września 1939 roku." Rzecznik Ekstraklasy SA Adrian Skubis w rozmowie z INTERIA.PL przekonuje, że nawet przed meczem Lechia mogła wystąpić do delegata o zaakceptowanie nowego transparentu i pewnie byłoby po sprawie Przeczytaj wywiad z rzecznikiem Ekstraklasy!. Dla mnie jednak zaniechaniem ze strony gdańskiego klubu nie można wytłumaczyć absurdalnej kary. Będąc na meczu Wisła - Polonia Bytom na stadionie w Sosnowcu pomyślałem sobie: co by było, gdyby któremuś z kibiców strzeliło do głowy wywiesić napis "Łączymy się w bólu z rodzinami tragicznie zmarłych górników - Wisła Kraków". Ciarki przeszły mi po plecach, grzywna rzędu pięć tys. zł byłaby murowana. Czy karę dostanie Ruch Chorzów za to, że jego fani, mając na myśli zmarłych górników napisali podczas meczu z Cracovią: "Wieczny odpoczynek racz im dać Panie"? Wracając do niefortunnego przepisu - czy nie można było w nim sprecyzować, że wszelkie treści rasistowskie, antysemickie, ksenofobiczne, chuligańskie są zabronione? W obecnym kształcie regulamin Ekstraklasy SA sprowadza fanów do roli kiboli, którzy mają ryczeć, że "sędzia ch..." i niczym innym poza meczem głowy sobie nie zaprzątać. Poza tym, co najważniejsze - regulacja prawna Ekstraklasy SA nie idzie w parze z prawem do wolności słowa, które gwarantuje nam Konstytucja RP.