Watford awansował do finału, choć do 79. minuty przegrywał 0-2. Zdołał jednak wyrównać, a w dogrywce zwycięstwo zapewnił mu Gerard Deulofeu. Bramkę na 2-0 dla Wolverhampton zdobył Raul Jimenez. Meksykanin, który niedawno został bohaterem najdroższego transferu w historii klubu - został wykupiony z Benfiki Lizbona za ok. 35 milionów euro - celebrował trafienie w specyficzny sposób. Po golu założył na twarz maskę wrestlera. To zdenerwowało Deeneya. Kapitan Watfordu dopiero po meczu, na powtórce, obejrzał sposób, w jaki Jimenez świętował trafienie. I nie omieszkał wbić rywalowi szpilki. - Chciałbym powiedzieć na ten temat coś niegrzecznego, ale chyba się powstrzymam. Jestem jednak zadowolony, że założył maskę. Może sobie to robić, ale i tak to on jest przegranym. Baw się maską, ale to my mamy zwycięstwo - cytują Deeneya brytyjskie media. 31-letni piłkarz cieszy się, że nie zobaczył zachowania Jimeneza jeszcze na boisku. - Pewnie wtedy straciłbym głowę. Można zakładać maskę i robić inne tego typu sztuczki, ale tylko wtedy, gdy jest się pewnym wygranej - dodał kapitan Watfordu. Finałowym rywalem jego zespołu będzie Manchester City. Premier League: wyniki, tabela i terminarz DG