Potencjał ofensywny Chelsea musi dzisiaj budzić respekt u każdego rywala - bez względu na renomę. Podopieczni Thomasa Tuchela tylko w dwóch poprzednich potyczkach zdobyli aż dziewięć bramek. Najpierw pokonali w lidze 6-0 Southampton FC na jego terenie, by później strzelić trzy gole na Santiago Bernabeu w Madrycie. Wyjazdowy mecz z Realem w Lidze Mistrzów zakończył się ostatecznie triumfem 3-2, ale w dwumeczu lepsi okazali się "Królewscy". Ekipa ze Stamford Bridge do półfinału FA Cup przystępowała więc mocno rozgoryczona pożegnaniem z Champions League. Efekt? Do przerwy "The Blues" nie byli w stanie znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza rywali. A ilustracją ich bezsilności była żółta kartka dla Kaia Havertza za próbę wymuszenia rzutu karnego. Nowe ustalenia pogrążają Abramowicza. Obnażono jego "podejrzane ruchy" Havertz za wątpliwej próby aktorstwo zrehabilitował się w drugiej połowie. W 65. minucie mimo asysty dwóch defensorów odegrał piłkę w okolice 16. metra do wprowadzonego z ławki Rubena Loftusa-Cheeka, a ten huknął bez namysłu i było 1-0! Jack Butland skapitulował, ale na jego usprawiedliwienie przemawia fakt, że po drodze futbolówka odbiła się jeszcze od Joachima Andersena i zmieniła kierunek lotu. Puchar Anglii. Chelsea z patentem na Crystal Palace Niespełna kwadrans przed końcem błąd defensywy Crystal Palace z gracją wykorzystał Mason Mount. Po wymianie piłki z Timo Wernerem stanął oko w oko z Butlandem i płaskim uderzeniem ustalił końcowy rezultat potyczki. Była to trzecia konfrontacja obu drużyn w tym sezonie. Za każdym razem podopieczni Patricka Vieiry schodzili z murawy pokonani, nie zdobywając bramki. Wcześniej w Premier League ulegli wyżej notowanemu rywalowi 0-3 i 0-1. Finał Pucharu Anglii zostanie rozegrany 14 maja na Wembley. Od soboty na Chelsea czeka już tam Liverpool, który w pierwszym półfinale pokonał Manchester City 3-2. Chelsea FC - Crystal Palace 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Loftus-Cheek (65.), 2-0 Mount (76.) Zobacz meczowy raport ZOBACZ TAKŻE: