Daniel Ricciardo nie może narzekać na nadmiar szczęścia. Australijski gwiazdor miał bowiem walczyć o angaż w ekipie Red Bull Racing w kolejnym sezonie. 34-latek wrócił do rywalizacji w Formule 1 przed przerwą wakacyjną, jednak nie miał zbyt wiele czasu, aby udowodnić Christianowi Hornerowi, że to on powinien znaleźć się na miejscu Sergio Pereza u boku Maxa Verstappena. Podczas drugiego treningu przed Grand Prix Holandii Ricciardo zagapił się na torze w Zandvoort, przez to nie zauważył w porę wypadku kierowcy McLarena, Oscara Piastriego. Aby nie uderzyć w bolid rywala, 34-letni gwiazdor zjechał z toru i z impetem wjechał w barierki. Niestety, podczas uderzenia u Australijczyka doszło do złamania kości śródręcza w lewej kończynie. Z początku media otrzymały informację, że Daniel Ricciardo opuścił dwa wyścigi Formuły 1 - ten w Holandii, oraz wyścig o Grand Prix Włoch. Przerwa Australijczyka związana z problemami zdrowotnymi przeciągnęła się jednak do tego stopnia, że kierowca <a href="https://sport.interia.pl/f1/news-dramat-kierowcy-f1-pech-nie-przestaje-go-przesladowac,nId,7023319">nie wystąpił także podczas weekendu Formuły 1 w Singapurze</a>. Wiadomo już, że nie wystartuje on również w Japonii. Jak się bowiem okazało, uraz, jakiego doznał Ricciardo jest znacznie poważniejszy niż przypuszczano. <a href="https://sport.interia.pl/f1/news-przykry-incydent-po-wyscigu-probowali-okrasc-gwiazde-f1,nId,7004358">Przykry incydent po wyścigu. Próbowali okraść gwiazdę F1</a> Kiedy Daniel Ricciardo wróci na tor? Fatalne prognozy dla kierowcy Formuły 1 Według doniesień zagranicznych portali sportowych, do złamania kości śródręcza doszło w aż siedmiu miejscach. Sytuacji nie uratowała nawet poważne operacja, którą 34-latek przeszedł w klinice dr Xaviera Mira w Barcelonie. "Ma założone kilka śrub i płytkę, która stabilizuje złamanie" - zdradził mediom szef zespołu Red Bull Christian Horner krótko po zabiegu. Z padoku F1 docierają teraz pogłoski mówiące o tym, że data powrotu Daniela Ricciardo do rywalizacji może się trochę przesunąć. Podczas nieobecności Daniela Ricciardo miejsce Australijczyka zajął 21-letni nowozelandczyk Liam Lawson. Młody kierowca Formuły 1 spisał się znakomicie podczas weekendu w Singapurze. Najpierw w kwalifikacjach pokonał Maxa Verstappena, przez co dwukrotny mistrz świata nie awansował do trzeciego etapu rundy kwalifikacyjnej. Następnie sprawił niemałe zaskoczenie, kończąc niedzielny wyścig na dziewiątej pozycji.