Mistrz świata? Znany. Najlepszy konstruktor? Również. Pomimo najważniejszych rozstrzygnięć, końcówka tegorocznych zmagań w Formule 1 zapowiada się nad wyraz ekscytująco. Już podczas ostatniego Grand Prix Stanów Zjednoczonych nie warto było choćby na chwilę odchodzić od telewizora. Na dzień dobry wyścig zakończył zdobywca pole position. Potem po drodze mieliśmy aż dwa wyjazdy samochodu bezpieczeństwa, a gdy wydawało się, że po pewny triumf sięgnie Max Verstappen, mechanicy totalnie popsuli mu pit stop. Holender co prawda zwyciężył, lecz po totalnej wojnie nerwów, bo Lewisa Hamiltona dopadł on dopiero na zaledwie kilka okrążeń przed metą. - Ja chcę jeszcze raz! - krzyczała z pewnością większość kibiców po tym jak na mecie zameldowali się Sebastian Vettel oraz Kevin Magnussen, którzy do ostatnich metrów pojedynkowali się o miejsce... w końcówce pierwszej dziesiątki! Jak widać, zeszłotygodniowy poziom z Austin w tym sezonie będzie już ciężki do przebicia, aczkolwiek zawodnicy wybiorą się teraz do wyjątkowego kraju, gdzie brak emocji na torze potrafi wynagrodzić fantastyczna atmosfera. Grand Prix Meksyku zawsze bowiem smakuje wyjątkowo. Sergio Perez stoi przed życiową szansą Powód? Sergio Perez! Zawodnik pochodzący z Guadalajary co prawda w padoku znajduje się od paru dobrych lat i w przeszłości ścigał się z całkiem niezłym skutkiem, lecz dopiero od 2021 ma on realną szansę na walkę o podium w niemal każdych zmaganiach. To oczywiście zasługa spektakularnego transferu do Red Bulla, który zdecydowanie wyszedł mu na dobre. Pokazują to zresztą liczby. Chociażby w kilkanaście miesięcy z jednego triumfu zrobiły się aż cztery, a nikt nie obrazi się jeśli po rundzie w jego ojczyźnie liczba ta uległa zmianie. Blisko było już w zeszłym sezonie, bo udało mu się stanąć na podium i uznać jedynie wyższość Maksa Verstappena oraz Lewisa Hamiltona. Teraz pierwszy z nich zapewnił sobie kolejny tytuł z rzędu, a drugi nie dysponuje bolidem mogącym walczyć o zwycięstwa. To więc dla Sergio Pereza doskonała, wręcz życiowa okazja na napisanie historii, jakiej Meksyk nie widział. Jeszcze nigdy w historii kierowca z tego kraju nie wznosił bowiem w górę największego pucharu przed własną publicznością. Czy w końcu się to stanie? Przekonacie się, odpalając Eleven Sports 1 w najbliższą niedzielę o godzinie 20:55. Nie macie dostępu do telewizora? Nic nie szkodzi, ponieważ wyścig będzie można śledzić również za pośrednictwem Polsat Box Go. Harmonogram transmisji z Grand Prix Meksyku 2022: 28.10 (piątek) Trening 1 - 19:55, Eleven Sports 1 28.10 (piątek) Trening 2 - 22:55, Eleven Sports 1 29.10 (sobota) Trening 3 - 18:55, Eleven Sports 1 29.10 (sobota) Kwalifikacje - 21:55, Eleven Sports 2 30.10 (niedziela) Wyścig - 20:55, Eleven Sports 1