"To jest oczywiście nie do zaakceptowania. Te osoby, które to zrobiły, trudno się z nimi zgodzić, ponieważ ich zachowanie jest po prostu obrzydliwe" - stwierdził Holender, który w zeszłym roku do ostatniego wyścigu walczył o tytuł mistrza świata z Brytyjczykiem. Verstappen, który jest najmłodszym zwycięzcą wyścigu Formuły 1, a także pierwszym Holendrem, który został mistrzem świata, ma wielu fanów, tworzących "Pomarańczowa Armię", która jeździ za nim po całym świecie. W czasie weekendu Grand Prix Węgier internet obiegły nagrania, na których widać, jak fani palą towary marki Lewisa Hamiltona. Formuła 1. Max Verstappen o kibicach podczas Grand Prix Węgier "Ogólnie większość kibiców zachowywała się z szacunkiem. Dopingowali przez cały wyścig, a także wiwatowali na podium przy każdym kierowcy. Tak powinno być. Natomiast wideo z palenia towarów Hamiltona jest po prostu obrzydliwe" - mówił Verstappen, który na konferencji prasowej po Grand Prix Węgier siedział obok Hamiltona. Brytyjczyk z Mercedesa był drugi, a trzecie miejsce zajął inny Brytyjczyk - George Russell, też z Mercedesa. Teraz w Formule 1 mamy prawie miesięczną przerwę. 28 sierpnia odbędzie się Grand Prix Belgii, a tydzień później Grand Prix Holandii, czyli wyścigi, gdzie "Pomarańczowa Armia" na pewno licznie się stawi.