Max Verstappen powyższe słowa wypowiedział nie bez powodu. Red Bull od początku weekendu w Bahrajnie nie zachwycał podczas treningów, lecz uważni obserwatorzy zgodnie twierdzili, że mamy do czynienia z zasłoną dymną. Pomimo tego, w kwalifikacjach liczono na niespodziankę i triumf któregoś z rywali Holendra. W drugim treningu muskuły prężył Mercedes. W sobotnie popołudnie świetnie zaprezentowało się Ferrari oraz długowieczny Fernando Alonso. Gdy przyszło co do czego, wymienione przez nas grono znów musiało obejść się jednak smakiem i z kwaśną miną wysłuchiwać wywiadu uśmiechniętego Holendra, celującego w kolejny tytuł. A 26-latek powiedział dziś naprawdę ciekawe i dość zaskakujące rzeczy. - Było dużo zabawy. Na torze panowała duża przyczepność zaczął. Poskładanie całego okrążenia od wczoraj utrudnia jednak wiatr. Bardzo się cieszę ze zdobytego pole position. Szczerze mówiąc, było ono dla mnie trochę niespodziewane. Samochód w kwalifikacjach spisywał się coraz lepiej, dzięki czemu udało mi się złożyć dobre okrążenie. Już wczoraj mówiłem, że musimy dostroić kilka drobiazgów w samochodzie, żeby pójść w stronę perfekcyjnego balansu. Na szczęście poszliśmy w odpowiednim kierunku - przekazał po chwilowym odpoczynku. Haas szybszy od Alpine. Hulkenberg sprawił niespodziankę Perspektywa dalszej dominacji Maksa Verstappena oczywiście nie zadowala kibiców chcących oglądać w sezonie 2024 emocje z prawdziwego zdarzenia. Zwroty akcji w ciągu kilku najbliższych miesięcy są jednak możliwe. Wyniki kwalifikacji w Bahrajnie pokazują, że stawka jest niesamowicie zbita i każda, choćby najmniejsza poprawka może wywrócić układ sił w grupie pościgowej za Red Bullem do góry nogami. Jak wspomnieliśmy na wstępie, dziewiąty Lewis Hamilton od drugiego Charlesa Leclerca przejechał okrążenie wolniejsze o zaledwie trzy dziesiąte sekundy. W piątek zabrakło większych niespodzianek, ale za to pojawiło się parę mniejszych. Rzekomo najwolniejszy Haas wręcz ośmieszył Alpine. Nico Hulkenbergowi wiodło się zresztą na tyle dobrze, że znalazł się w gronie dziesięciu najszybszych kierowców kosztem między innymi Lance’a Strolla. Kanadyjczyk nie wykorzystał pełnego potencjału szybkiego Astona Martina i zadowolił się dopiero dwunastą pozycją. W jutrzejszym wyścigu i tak stać go jednak na punkty. Jutro bolidy na polach startowych ustawią się punktualnie o godzinie 16:00. Zapraszamy na relację tekstową live na Interii. Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Bahrajnu: