Legendarny obiekt Spa-Francorchamps pomimo końcówki lipca tradycyjnie przywitał kierowców deszczową pogodą. Spowodowała ona zresztą niemałe zamieszanie, ponieważ główni bohaterowie weekendu wprost oznajmili opinii publicznej, że liczą na zdrowy rozsądek organizatorów i jeżeli warunki nie będą sprzyjały bezpiecznej rywalizacji, to nie mają zamiaru wyjeżdżać na tor. Wszyscy doskonale mają w pamięci śmiertelne wypadki Anthoine’a Huberta (2019) oraz Dilano Van’t Hoffa (2023), którzy zostali w czwartek upamiętnieni za sprawą specjalnego biegu organizowanego między innymi przez Pierre’a Gasly’ego. - Wszyscy chcemy się ścigać, ale gdy jedziesz na prostej ponad 300 km/h i nie widzisz, co dzieje się 50 metrów przed tobą, to może skończyć się poważnymi wypadkami. Dlatego spora odpowiedzialność spoczywa na barkach FIA - powiedział na oficjalnej konferencji prasowej George Russell. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ. Kolejną ważną informacją jest możliwa kara dla Maksa Verstappena. Holender w Belgii ma otrzymać nową skrzynię biegów i z racji wykorzystanej bezkarnej puli w niedzielę wyruszy do rywalizacji cofnięty o pięć pól startowych. Patrząc na historię, nie powinno stanowić to dla niego większego wyzwania. Chociażby rok temu obecny mistrz świata ustawił się dopiero w siódmym rzędzie, a i tak finalnie odstawił drugiego Sergio Pereza na siedemnaście sekund. Kierowcy nie chcieli ryzykować. Tylko jedna czerwona flaga Mokra nawierzchnia nie powstrzymała zawodników przed błyskawicznym wyjazdem na tor. Każdy zespół chciał maksymalnie wykorzystać godzinę przeznaczoną na jazdę, ponieważ to jedyny trening w Belgii i wraz ze startem dzisiejszych kwalifikacji nie będzie można dokonywać zmian w bolidach. Ma to związek z weekendem sprinterskim, przez który runda odbywa się z innym niż zwykle harmonogramem. Każdy oczywiście zamierzał się pilnować, by nie skomplikować sobie dalszej części zmagań. Pierwszy poważniejszy incydent, choć to i tak za dużo powiedziane, wydarzył się dopiero na półmetku. Skręcić kół zupełnie nie mógł Logan Sargeant i Amerykanin przy niskiej prędkości pojechał prosto w bariery. - Coś się chyba popsuło - oznajmił od razu inżynierowi. Na jego szczęście, samochód aż tak bardzo nie ucierpiał i reprezentant Williamsa bez problemów weźmie udział w kwalifikacjach. Sędziowie dla bezpieczeństwa skorzystali z czerwonej flagi. Kwalifikacje, o ile się odbędą, zaplanowano na godzinę 17:00. Wyniki 1. treningu przed Grand Prix Belgii: