Miano głównego bohatera sprintu Maksowi Verstappenowi początkowo odebrał Oscar Piastri. Australijczyk pokonał fantastyczne okrążenie w SQ3, które dało mu pierwsze miejsce w kwalifikacjach do stukilometrowych zmagań. Holender zbytnio się tym faktem nie przejął, bo skupiał się głównie na dowiezieniu trzech punktów do mety. Tyle "oczek" dawało obrońcy tytułu kolejne mistrzostwo w karierze. Przy starcie z drugiego rzędu wykonanie zadania było dla niego dziecinnie proste i jedyne czego mógł się obawiać, to złośliwości rzeczy martwych czy splotu niekorzystnych zdarzeń. Sprint rozpoczął się od niemałego zamieszania, ponieważ przez pierwsze cztery okrążenia aż dwukrotnie pojawiał się samochód bezpieczeństwa. Najpierw w żwirze zakopał się Liam Lawson, który nagle stracił przyczepność i stał się pasażerem własnego samochodu. Bernd Maylander nie zaliczył dłuższego odpoczynku w alei serwisowej, gdyż od razu po jego zjeździe Logan Sargeant zrobił dokładnie to samo, co wcześniej zawodnik AlphaTauri. Wznowienie rywalizacji znakomicie wyszło George’owi Russellowi. Brytyjczyk błyskawicznie uporał się z Oscarem Piastrim i stał się liderem sprintu. Problemem reprezentanta Mercedesa były jednak miękkie opony, które dostawały mocny wycisk i powoli odmawiały posłuszeństwa. W końcu wykorzystał to niedawny zdobywca pole position, jadący na pośrednim ogumieniu. Debiutant powrócił na czoło stawki i pozostał na nim aż do ujrzenia flagi w szachownicę. Oscar Piastri wytrzymał ciśnienie. Debiutant pokonał Maksa Verstappena Kibice sobotni sprint zapamiętają przede wszystkim za sprawą przypieczętowania kolejnego tytułu przez Maksa Verstappena. Holender z trzeciego złota w karierze mógł cieszyć się jeszcze w trakcie jazdy, ponieważ Sergio Perez rozbił się na dwunastym kółku i w ten sposób odebrał sobie matematyczne szanse na wyprzedzenie kolegi z zespołu w klasyfikacji generalnej. Wielki dominator tegorocznych zmagań przeżywał dziś swoją drogą olbrzymie ciężary. Lider Red Bulla po słabszym starcie musiał przebijać się do ścisłej czołówki z odległego jak na niego piątego miejsca. Im bliżej było mety, tym prowadzący Oscar Piastri coraz bardziej nerwowo spoglądał w lusterka. Kierowca McLarena dał jednak radę i uplasował się na najwyższym stopniu podium. Wyniki sprintu F1 w Katarze: