Nie ma co się czarować, ten wyścig po dominacji Maksa Verstappena w kwalifikacjach mógł uratować tylko deszcz. I rzeczywiście, jak na zawołanie tuż przed samym startem nad torem pojawiły się ciemne chmury. Dodatkowo kibice będący na miejscu relacjonowali o burzach w okolicach Barcelony. Pewnie te wieści zaczęły dochodzić do samych zawodników. Nerwowość wkradła się między innymi u Geogre’a Russella. Brytyjczyk w drodze na pola startowe prawdopodobnie się rozkojarzył i przejechał po żwirze. George Russell pomylił deszcz w własnym potem Ta sytuacja chyba zmotywowała go do osiągnięcia jak najlepszego wyniku. Młodszy z kierowców Mercedesa nic sobie nie robił z tego, że w sobotę odpadł w Q2, bowiem zaliczył fantastyczny start, a następnie zyskiwał pozycję za pozycją. Zaowocowało to tym, iż na pierwszy pit stop zjeżdżał jako wicelider zmagań. Do prowadzącego Maksa Verstappena i tak nie miał on jednak podjazdu. Do 25-latka zdecydowanie należał natomiast komunikat dnia. - Zgłaszam deszcz - powiedział zespołowi. Finalnie kropelki widoczne na wizjerze okazały się jego potem. George Russell o ile nie będzie dobrym meteorologiem, o tyle na torze był dziś praktycznie nieomylny. Po zmianie opon tempo Brytyjczyka stało się jeszcze lepsze. Na własnej skórze przekonał się o tym Carlos Sainz, który stracił trzecie miejsce na rzecz zawodnika z King’s Lynn. Oznaczało to wtedy dla Mercedesa podwójne podium, ponieważ na drugiej pozycji podążał Lewis Hamilton. Obaj musieli jednak pojawić się u mechaników po miękkie opony. Na taki sam manewr postawił zresztą Red Bull z Sergio Perezem i rozdającym karty od startu Maksem Verstappenem. Meksykanin w końcówce próbował powalczyć o trzecią lokatę z George’em Russellem. Ostatecznie ku wielkiej radości sympatyków "Srebrnych Strzał", jego starania nie przyniosły oczekiwanych skutków. Za Mercedesem więc zdecydowanie jeden z najlepszych weekendów w tym sezonie. - Wszystko super. Ogromne gratulacje. Mega robota - cieszył się Lewis Hamilton. O mistrzu świata z Holandii nie będziemy się rozpisywać i napiszemy tylko jedno słowo - klasa. Lider Red Bulla nie przestawał naciskać nawet jak otrzymał ostrzeżenie za łamanie limitów toru. Wyniki wyścigu o Grand Prix Hiszpanii: