Po kapitalnym pierwszym treningu w wykonaniu kierowców Mercedesa, sympatycy "Srebrnych Strzał" nastawiali się na kolejną znakomitą sesję w wykonaniu ich ulubieńców. Niemiecka stajnia w drugich piątkowych zajęciach nie pokazała się jednak tak dobrze jak jeszcze kilka godzin temu. W czołowej dziesiątce zdołał zameldować się jedynie Lewis Hamilton, a George Russell nie dość, że był dopiero piętnasty, to na dodatek zaliczył wyjazd na pobocze. FP2 w porównaniu do wcześniejszych zajęć przebiegało zaskakująco sprawnie i przez dłuższy czas oglądaliśmy zaledwie parę krótkich żółtych flag. W początkowej fazie strachu najedli się jedynie w Haasie. Śladem Nico Hulkenberga postanowił pójść jego zespołowy kolega - Kevin Magnussen. W pewnym momencie obróciło bolid Duńczyka, który na szczęście tylko lekko musnął przednim skrzydłem barierę i mógł spokojnie kontynuować zbieranie cennych danych. Nerwowo zrobiło się dopiero w końcówce. Na dziesięć minut przed wywieszeniem flagi w szachownicę o sobie dał znać Charles Leclerc. Monakijczyk jak to Monakijczyk chciał powalczyć o jak najlepszy rezultat i zbyt bardzo zaryzykował, co poskutkowało spotkaniem z bandą i przerwaniem sesji. Ku ogromnej radości kibiców, porządkowi szybko jednak przetransportowali bolid w bezpieczne miejsce i zawodnicy jeszcze na chwilę pojawili się na torze. Max Verstappen znów narzekał na zagłówek Chętnych na pokonanie szybkich kółek było tak wielu, że zrobił się ogromny tłok i imponujących wyników w piątek już więcej nie ujrzeliśmy. W Red Bullu z tego faktu jakoś się specjalnie nie smucili, gdyż na czele utrzymał się Max Verstappen. Holender podobnie jak w Baku narzekał na problemy z zagłówkiem i na pewno będzie potrzebował dziś dodatkowej sesji z fizjoterapeutą. Zespół zaś musi wymyślić rozwiązanie, by sytuacja nie powtórzyła się podczas kwalifikacji czy wyścigu. Jutro na fanów królowej sportów motorowych czeka ostatni trening, a tuż po nim najważniejsza czasówka weekendu. Patrząc na rezultaty z obu dotychczas rozegranych treningów, to o pole position powinni powalczyć reprezentanci Red Bulla oraz Ferrari. Wyniki 2. treningu przed Grand Prix Miami: