Meksyk, podobnie jak dwa tygodnie temu Stany Zjednoczone, przywitał dwudziestu najszybszych kierowców świata idealnymi warunkami atmosferycznymi. Sporo do życzenia pozostawiał jednak brudny tor, przez co główni bohaterowie musieli uważać, by nie rozbić swoich bolidów. Jak na nic nieznaczący trening, dopisali także wygłodniali kibice (nie odbył się wyścig w 2020 roku), którzy licznie zajęli przeznaczone dla nich miejsca. Co niektórzy kierowcy do pierwszej piątkowej sesji podeszli chyba zbyt agresywnie. Zaledwie dziesięć minut po zapaleniu się zielonych świateł w ścianę wpakował się Charles Leclerc. Zawodnikowi Ferrari udało się zjechać do mechaników i trening nie został przerwany czerwoną flagą. Nie minęło kilka sekund, a ku rozpaczy miejscowej publiczności tego samego dokonał Sergio Perez. Meksykanin miał już o wiele mniej szczęścia, ponieważ całkowicie zniszczył tylne skrzydło. Jakby tego było mało, w pierwszym kwadransie na pobocze wypadł również Lewis Hamilton. Red Bull postraszył Mercedesa, Stroll i Tsunoda z karami Oczywiście, jak to w treningach bywa, co zespół to inny plan przygotowawczy. Mercedes zdecydował się na założenie swoim reprezentantom miękkich opon. Zupełnie inaczej do pierwszej piątkowej czasówki podszedł z kolei Red Bull Racing. Austriackiej stajni skutecznie udało się nastraszyć głównych rywali, gdyż Max Verstappen na twardej mieszance bez większych problemów uzyskał lepszy czas od duetu "Srebrnych Strzał" już na półmetku FP1. Holendrowi następnie prowadzenie ekspresowo odebrał Lewis Hamilton, ale fakt pozostaje faktem. W międzyczasie dowiedzieliśmy się o kolejnych w tym sezonie karach związanych z wymianą komponentów jednostki napędowej. Z końca stawki w niedzielnym wyścigu wystartują Lance Stroll i Yuki Tsunoda. Być może do Kanadyjczyka i Japończyka dołączy ktoś jeszcze. Na liście kierowców "zagrożonych" znajduje się chociażby Lando Norris. Brytyjczyk w obecnie trwającym sezonie jako jeden z nielicznych nie przekroczył bowiem limitów. Skuteczna odpowiedź Mercedesa W drugiej części FP1 większość ekip zdecydowało się na korzystanie z miękkiego ogumienia. Zaowocowało to przedarciem się Maxa Verstappena na czoło stawki. Lider klasyfikacji generalnej długo nie cieszył się z pierwszej pozycji, ponieważ momentalnie odpowiedział mu Mercedes. Ostatecznie najlepszy czas w pierwszej dzisiejszej czasówce uzyskał Valtteri Bottas. Tuż za Finem uplasował się Lewis Hamilton. Pierwszą trójkę zamknął wspomniany wcześniej Holender. Czwarte miejsce przypadło ulubieńcowi kibiców - Sergio Perezowi. Drugi trening odbędzie się jeszcze dziś, a jego początek zaplanowano na godzinę 22:00. Transmisja w Eleven Sports. Wyniki pierwszego treningu przed Grand Prix Meksyku: